Czego się dowiesz:
- Jakie były okoliczności zatrzymania pijanego motorowerzysty w Cząstkowicach?
- Ile promili alkoholu miał we krwi 25-latek?
- Jaką rolę odegrali świadkowie w zatrzymaniu motorowerzysty?
- Jakie zarzuty ciążą na zatrzymanym mężczyźnie?
- Jakie konsekwencje grożą pijanym kierowcom w Polsce?
Rajd motorowerem zakończony upadkiem i próbą ucieczki
W czwartek, w Cząstkowicach, 25-letni mężczyzna postanowił wyruszyć w trasę na motorowerze, mimo że miał 3,42 promila alkoholu w organizmie. Bez koszulki i kasku, jechał całą szerokością jezdni, nie mogąc utrzymać równowagi. W pewnym momencie stracił kontrolę nad pojazdem, upadł na drogę, a motorower wylądował w rowie. Mimo to, pijany kierowca próbował kontynuować swoją ucieczkę – tym razem pieszo, przez okoliczne pola.
Szybka reakcja świadków zatrzymuje uciekiniera
Na szczęście na miejscu zdarzenia znaleźli się dwaj kierowcy, którzy byli świadkami niebezpiecznej jazdy motorowerzysty. Kiedy mężczyzna próbował uciec pieszo, świadkowie zareagowali natychmiast, zatrzymując go, zanim zdołał się oddalić. Kierowcy powiadomili także policję, która szybko przybyła na miejsce. Dzięki ich reakcji pijany 25-latek nie stanowił już zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego.
Konsekwencje dla pijanych kierowców – grozi mu 5 lat więzienia
Przybyli na miejsce funkcjonariusze przebadali mężczyznę alkomatem, który wykazał 3,42 promila alkoholu we krwi. Dodatkowo policja ustaliła, że mężczyzna miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, a motorower, którym jechał, nie był ubezpieczony ani nie miał ważnych badań technicznych. 25-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Za złamanie zakazów sądowych, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i naruszenie przepisów, mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Podsumowując, w czwartek w Cząstkowicach doszło do zatrzymania nietrzeźwego 25-latka, który prowadził motorower z 3,42 promila alkoholu we krwi, bez kasku i koszulki. Jego niebezpieczny rajd zakończył się upadkiem na drodze, a próba ucieczki pieszo przez pola została szybko udaremniona dzięki szybkiej reakcji świadków. Po przybyciu policji okazało się, że mężczyzna miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, a motorower nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia ani ważnych badań technicznych. Zatrzymany został przewieziony do aresztu, a teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Takie sytuacje pokazują, jak wielkim zagrożeniem na drogach są osoby prowadzące pojazdy pod wpływem alkoholu. Często mogą stanowić niebezpieczeństwo nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu. Reakcja świadków była kluczowa w zapobiegnięciu potencjalnej tragedii. To przypomina nam, że każdy z nas może odegrać ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa na drogach.
źródło: news.pl