wtorek, 21 maj 2024 16:42

Policjant z Ropczyc zatrzymany za znęcanie się nad rodziną

Policjant z Ropczyc zatrzymany Policjant z Ropczyc zatrzymany fot: pixabay

Łukasz P., funkcjonariusz policji z Ropczyc, został zatrzymany przez Biuro Spraw Wewnętrznych w Rzeszowie pod zarzutem znęcania się nad żoną i córką. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Strzyżowie, która zarzuciła mu zarówno fizyczne, jak i psychiczne znęcanie.

Czego się dowiesz:

  • Kto jest oskarżony o znęcanie się nad rodziną i jakie zarzuty mu postawiono?
  • Jakie są wyniki początkowych ustaleń w sprawie Łukasza P.?
  • Co się stanie z Łukaszem P. po przesłuchaniu w prokuraturze?
  • Jakie działania podjęto wobec Łukasza P. po zgłoszeniu przemocy domowej przez jego żonę?

Rozpoczęcie postępowania

Aspirant sztabowy Łukasz P. został doprowadzony do prokuratury w Strzyżowie, gdzie usłyszał zarzuty znęcania się nad bliskimi. Prokurator Zbigniew Wieszczek poinformował, że policjant miał także nakłaniać swoją żonę do składania fałszywych zeznań oraz wycofywania zgłoszeń przeciwko niemu. Po przesłuchaniu, które trwało kilka godzin, Łukasz P. częściowo przyznał się do winy.

"Przedstawiliśmy mu zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną i ich małoletnią córką, nakłaniania pokrzywdzonej do złożenia fałszywych zeznań, wycofania przez nią wcześniej złożonego zawiadomienia" – Prokurator Zbigniew Wieszczek.

Śledztwo i jego konsekwencje

Z uwagi na powagę zarzutów, prokurator Wieszczek przygotował wniosek o tymczasowe aresztowanie Łukasza P. na trzy miesiące. Decyzję w tej sprawie podejmie Sąd Rejonowy w Strzyżowie podczas posiedzenia zaplanowanego na 22 maja. Zatrzymanie nastąpiło po tym, jak funkcjonariusz spędził kilka nocy w areszcie policyjnym, co było wynikiem niedzielnego zatrzymania przez Biuro Spraw Wewnętrznych.

Długa historia przemocy

Łukasz P., będący koordynatorem procedury „Niebieska Karta” w Komendzie Powiatowej Policji w Ropczycach, miał długą historię domowej przemocy, jak twierdzi jego żona. Złożyła ona zawiadomienie w lutym w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, opisując wieloletnie znęcanie, które obejmowało przemoc seksualną, bicie, a nawet uszkodzenie ucha ich córki. Po pierwszym zawiadomieniu policja nakazała Łukaszowi P. opuszczenie mieszkania, ale mimo to wrócił on do domu po dwóch tygodniach, co skłoniło przerażoną żonę do wycofania zeznań.

Zatrzymanie Łukasza P. podnosi poważne pytania o skuteczność procedur ochrony przed przemocą domową wśród samych funkcjonariuszy policji. Sprawa ta będzie miała dalsze konsekwencje dla procedur wewnętrznych, jak również dla samego oskarżonego i jego rodziny, których życie zostało nieodwracalnie zmienione.

źródło: news.pl