Czego się dowiesz
- Co wydarzyło się w Rzeszowie przy ulicy Źródlanej?
- Jak zakończyła się próba ucieczki Agnieszki W. po ataku?
- Jakie zarzuty usłyszał Sławomir P. po zatrzymaniu przez policję?
- Jakie kroki podejmuje prokuratura i policja w toku dochodzenia?
- Jakie konsekwencje grożą Sławomirowi P. za jego czyny?
Próba ucieczki i dramatyczne zatrzymanie
Po zaatakowaniu Agnieszki W., kobieta zdołała uciec do sąsiadki, skąd wezwano pomoc. Przybyła na miejsce policja zastała Sławomira P. w łazience, gdzie okaleczał się. Aby dostać się do środka, funkcjonariusze musieli wejść do domu przez okno. Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany.
Dochodzenie w toku
Sławomir P., który został przesłuchany i nie przyznał się do winy, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Twierdzi, że przyszedł z nożem, aby postraszyć Agnieszkę W., ale niewiele pamięta z zdarzenia. Śledztwo obejmuje przesłuchania świadków, badania noża i analizę zapisów kamer. Mężczyzna, dotychczas niekarany, może spodziewać się nawet dożywotniego więzienia.
"Zobaczyli, że mężczyzna siedzi w łazience i okalecza się. Do domu weszli przez okno innego pomieszczenia" – asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
"Nóż wyjął, aby postraszyć pokrzywdzoną" – opisuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
"Sławomir P. nie był dotychczas karany" – informuje prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Sprawa ataku w Rzeszowie wstrząsnęła lokalną społecznością. Trwa dochodzenie mające na celu ustalenie motywów działania Sławomira P. oraz dokładnych okoliczności całego zdarzenia. Prokuratura i policja kontynuują przesłuchania i analizę zgromadzonych dowodów, aby w pełni wyjaśnić tę dramatyczną sytuację.
źródło: news.pl